Jest takie powiedzenie, że kto rano wstaje... Niekoniecznie, bo Lilly spała do południa, a
jednak coś jej się dostało. Co prawda Draco raczej na Boga nie wygląda,
ale liczą się rezultaty. Znalazł nas siedzące jak zwykle w altanie i
wręczył Lilly prezencik w ramach podziękowania za skuteczną kurację.
Wręczył z rumieńcem, który ożywił nieco jego bladą fizjonomię... Przy
okazji przekazał pozdrowienia od Calpurni - cała grupa jutro wyrusza na
kolejne poszukiwanie niesprecyzowanych Mrocznych Tajemnic. Skoro Calpurnia nie przyszła
pożegnać się osobiście, to pewnie już jej nie zobaczymy. A szkoda.
My też powoli żegnamy się z Melrin, choć niekoniecznie z całym Solen.
Bądź co bądź leży w najcieplejszym rejonie tego świata, a Lilly garnie
się do ciepła. Ja tu jestem tylko przewodniczką i wola klientki jest dla
mnie święta, a Aeiran nie ma nic do gadania. Za to Ketris, o dziwo,
postanowił podróżować dalej z nami. Nie wiem, czy zainteresował go
upominek, który dostała Lilly, czy po prostu tak nas lubi, ale cóż,
sympatyczny i do tego muzyk, więc żal by było się z nim rozstawać. Od
Aeirana oczywiście stara trzymać na dystans, co czarnooki kwituje
złośliwym uśmieszkiem.
A dlaczego Ketrisa miałby interesować prezent od Draco? Może dlatego, że
jest to czarna figurka, podobna do tej, którą znalazł w ruinach...
Postać, którą przedstawia, trzyma w ręce sporą klepsydrę i jest tak
dokładnie wyrzeźbiona, że widać nawet przesypujące się ziarnka, choć
ogólnie posążek nie jest zbyt duży. Na pytanie, skąd go wytrzasnął,
Draco odpowiedział, że z podziemi. Nic, tylko zacząć przetrząsać
wszystkie napotkane ruiny i kanały...
Opuszczamy stolicę jutro i poniekąd ciekawi mnie, co może nas jeszcze
spotkać. Tylko poniekąd, bo dzisiaj jestem jakaś rozkojarzona. Przejdzie
mi, nie pierwszy to raz i nie ostatni. Staram się to kryć przed Lilly -
wszystkie moje najlepsze przyjaciółki w takiej sytuacji stwierdzają, że
mam humory albo że się zakochałam. Zdecydowanie nie poprawia mi to
nastroju i doprowadza do scen drastycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz