2 VIII

- A może po prostu rzucili na was jakieś zaklęcie blokujące moc? - Nemezis chyba zaraziła się ode mnie snuciem radosnych teorii. Nie mam pojęcia, dlaczego się z nami zabrała, skoro wcześniej tak się nie mogła doczekać powrotu na wyspę.
- Równie dobrze mogłaś nas odwieźć swoim statkiem - wytknęła jej Vanny, ale chyba nie była niezadowolona. W końcu nadal mogła się bawić w szaloną reporterkę.
- Nie, nie, nie - pokręciła głowa czarownica. - Skoro tamci znów się kręcą po okolicznych wodach, nie chcę ich kłuć w oczy widokiem "Bellatrix" w razie gdybyśmy się znów spotkali. Przynajmniej tyle mogę teraz dla nich zrobić.
Nie rozumiałam tego nagłego przypływu troski, ale więcej nawet Vanny nie mogła wydobyć z czarownicy.
- Co do tego zaklęcia - podjęłam. - Nie wyczułybyście czegoś takiego?
- Oczywiście, że tak! - obruszyła się.
- W takim razie żadnego nie rzucili - wzruszyłam ramionami. - Chyba, że o czymś nam nie powiedziałyście.
Oczywiście szybko zaczęła zapewniać, że nie.Czegóż innego miałam się spodziewać?

Krążyłyśmy po lesie, bo Nemezis nie chciała się na nikogo natknąć - ani żeby ktoś się natknął na naszą trójkę - i nie miałyśmy pojęcia, co dalej. Las był zupełnie cichy, jakby wymarły. Nawet wiatr nie szumiał w liściach. Miałam wrażenie, że natura skuliła się cichutko i czeka na jakiś kataklizm... Choćby na tę burzę, która nie nadeszła.
- Jak myślisz? - zwróciła się do mnie Vaneshka. - Zdążymy wrócić do domu zanim oni przyjadą?
- A jeśli nie? - zapytałam lekko. - Myślisz, że się obrażą? To duzi chłopcy, wytrzymają.
- Czy ja wiem - uśmiechnęła się krzywo. - Zostawiłyśmy ich samych w odległej Pieśni... A teraz mieliby nas nie zastać w domu?
- W tej chwili bardziej martwię się o Tenariego - skwitowałam i przynajmniej w części było to prawdą.
Kilka sekund później podeszła do nas Vanny, a za nią Nemezis, która spojrzała błagalnie na pieśniarkę.
- Zaśpiewaj coś! - poprosiła z jakąś dziwną, masochistyczną fascynacją.
Vaneshka usiadła pod drzewem i zaśpiewała, ale nie żadną ze swoich pieśni, tylko Sailorman's Hymn. Jakoś dziwnie mi się jej słucha, gdy wybiera piosenki z innego repertuaru niż swój własny, ale to jej wcale nie uwłacza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz