20 III

Nie widziałem cię już od miesiąca
I nic. jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza...


Poetka

Obok zeszytu leży otwarta mój gwiazdkowy tomik wierszy miłosnych, obok filiżanki z herbatą stoi szklanka z ziółkami, obok myśli uporządkowanych krążą takie, które przynoszą tylko zamęt i spychają tamte pierwsze gdzieś poza granicę mojej uwagi. Zresztą i tak bym ich nie spisała, bo dzisiaj mam niezbyt przytomny dzień, cała drżę i ziółka mi nie pomogą, niestety. Moje dłonie są stęsknione i nie dadzą rady utrzymać zbyt długo pióra - chyba że wykorzystam je do rysowania gwiazdek na marginesach. A potem przyjdzie kolej na serduszka i już będzie po mnie. Nie miałaś racji, Poetko, nie można żyć bez powietrza, a przynajmniej nie bez przerwy. Czasem trzeba nabrać oddechu, a tymczasem ściska mnie w gardle, gdy próbuję go zaczerpnąć. Gdybym nie miała nikogo, kto absorbuje moją uwagę, może pewnego dnia znalezionoby mnie bladą i zadławioną własnym niewydanym krzykiem, leżącą bez ruchu z ręką wyciągniętą ku czemuś nieosiągalnemu... Z drugiej strony, gdyby nikt nie absorbował mojej uwagi, może nie miałabym takich myśli? Ewentualnie mogłabym jeszcze powrócić do swojej prawie zapomnianej formy wyjściowej, do astralu. Wtedy oczywiście mogłabym życ bez powietrza. Ale czy wytrzymałabym bez herbaty?

No, skoro zbaczam z tematu, to chyba znaczy, że już mi lepiej. Jest na szczęście parę osób, które starają się mnie odciągnąć od tęsknoty i nie chodzi mi tylko o Tenariego, który w tej chwili śpi, inaczej nie miałabym czasu tu zajrzeć i pisać (roznosi go niesamowicie, ale siebie zmęczył ciut szybciej niż mnie). Jutro moje drogie żywiołki z Teevine ruszają gdzieś witać wiosnę i zapraszają wszystkich z Marzenia i mnie przy okazji ("Bo co tak będziesz sama w domu siedzieć", jak zaargumentował Geddwyn). Nie mam pojęcia dokąd się udamy, ale pewnie będziemy szukać, czy już coś rozkwitło. A przy okazji skakać przez ogniska i odprawiać rytuały płodności... A nie, przepraszam, to się odbywa raczej przy Przesileniu, nie przy Równonocy. Dziwne, że wcześniej o tym nie myślałam. Moje urodziny, Noc Świętojańska - i orgia? Ciekawe, czy Egil będzie. I Carnetia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz