5 II

Jakoś tak... Czuję czyjąś obecność. Jakby ktoś o mnie myślał albo czegoś ode mnie chciał i zbliżał się coraz bardziej... Może po prostu mam manię prześladowczą?
A może prześladują mnie bohaterowie opowieści, która ostatnio wpadła mi do głowy? Chciałabym ją napisać, ale jest zbyt prawopodobna, zbyt rzeczywista, bym mogła do tego podejść bez lęku.

Renê odpisała na mój list, wyraźnie pocieszona, a do tego upewniła mnie, że nie jestem sama w swojej opinii.
Jakiś miesiąc wcześniej - napisała - Xella-Medina powiedziała mi: "Kâsan, chciałabym zmienić rzeczywistość"... Wtedy nie bardzo wiedziałam, o co jej chodzi, bo przecież kto jak kto, ale ona na rzeczywistość zawsze miała przemożny wpływ. A tymczasem jej chodziło o zniknięcie z tej, by przenieść się do innej... Być może to ma sens, który tylko ona dostrzegała. A może chciała po prostu zniknąć, uwolnić siebie od światów, a nawet nawzajem? Tak czy inaczej, wiemy, że gdzieś jest. Brakuje mi jej, ale teraz moje myśli skutecznie zajmuje K-chan i jego narzekanie na temat równowagi. Pewnie to też przewidziała...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz