*

- O ile wiem, nie ma jednej konkretnej opowieści - powiedziała z zadumą Raelis, dzieląc uwagę między mnie a odbywającą się właśnie próbę. - Podczas naszych podróży wyłapywałam tylko zasłyszane skrawki i z tych skrawków ułożyłam sztukę. Być może nawet nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale uważam, że opowieści również są ważne.
Skinęłam głową, również nie odrywając oczu od sceny, na której para głównych bohaterów poszukiwała przygód i odwrócenia ciężkiej doli. Nie mogłam wyjść z podziwu nad metamorfozą Falon'ri, która na czas gry schowała gdzieś swój ciężki akcent i groźne miny, i właśnie śpiewała Riffinowi urokliwą kołysankę. Już niedługo miała się pojawić Panna przy Studni i dołączyć do śpiewu. A w mojej głowie wciąż kotłowały się pytania. Dlaczego fabuła... a raczej droga, którą mieli przejść uczestnicy wyzwania, prowadziłą do Szarych Światów? Z tego, co o nich wiedziałam, miały być wysypiskiem porzuconych opowieści i pozostałości po dawno umarłych światach. Dlaczego i jak akurat ten wątek wyłaził z powrotem na zewnątrz? Wątpię, by któryś z moich towarzyszy zainteresował się tą sprawą od tej właśnie strony, dlatego złościło mnie, że nie mam z kim tego porządnie obgadać.
A jednak... Po mojej lewej stronie siedział Edge i oglądał próbę tak uważnie, jakby miał nadzieję znaleźć tam odpowiedzi na zagadki wszechświatów. Inaczej niż Cuan, który przeczytał cały tekst i stwierdził z rozczarowaniem, że nie znalazł tam niczego nowego. I inaczej niż Disandriel, która nadal uparcie nie wierzy w naszą wyprawę (a może tylko w jej powodzenie?).
Ha, o wilku mowa, a wilk tuż. Gdy na scenie pojawiła się Airínn i zaczęła wyśpiewywać bardzo poetycką i mglistą w treści pieśń o wyzwaniu, na widownię weszli tamci dwoje i usiedli obok nas.
- Mamy już poparcie Multigildii i pełen skład, więc dlaczego jeszcze nie wyruszamy? - zaczęła szeptem Disa. - Wolałabym mieć to już z głowy i zająć się czymś pożytecznym.
Cuan nic nie powiedział, ale powoli pokiwał głową, a wyraz jego twarzy zdradzał znużenie.
- Skoro macie takie podejście - odezwał się cicho Edge - jak daliście się skusić tej Pannie przy Fontannie?
- Studni - poprawiła Disa.
- Żródle - dodał ledwie słyszalnie Cuan.
- A skoro już o niej wspomniałeś, mogłabym zapytać cię o to samo. Udajesz ostoję zdrowego rozsądku, a sam razem z nami idziesz za pieśnią prawie tak samo mętną jak ta tutaj. Tylko może lepiej zaśpiewaną.
- Za pozwolenieeem - wyśpiewała w naszą stronę Airínn. - Jeśli szanowna publiczność pogrąża się w rozmowie, dla kogo my tu graaamy?
- Dla nas samych, tempaku - wtrąciła subtelnie Falon'ri. - Udajemy, że oni tam nie siedzom, pamientasz?
Elfka prychnęła głośno, jakby rzeczywiście zapomniała, że sama wpadła na ten pomysł. Miało to jakiś związek z wyleczeniem z tremy nieszczęsnego Riffina, który zresztą tym razem się nie speszył, tylko zapytał koleżanki, czy mogłyby grać dalej zamiast się kłócić. Nie jestem tylko pewna, czy go usłyszały.
Tymczasem Edge kontynuował, nie dając się zbić z tropu Disie:
- Jak bardzo irracjonalne musi być życzenie, żeby dla niego rzucać się w tak niezrozumiałą historię? I ufać, że gdzieś na jej końcu ktoś wam je spełni?
- Mojego życzenia raczej nie spełni. Nie tak, jak bym pragnął - Cuan uśmiechnął się trochę smutno, z jakiegoś powodu zerkając na czarodziejkę. Która na atak znów odpowiedziała atakiem:
- Znowu się nas czepiasz, a sam co? Jakie jest twoje życzenie?
Nagle zapadła cisza, gdy Raelis podniosła się ze swojego miejsca i jednym gestem uspokoiła aktorów. Airínn i Falon'ri zaczerwieniły się ze wstydu, wciąż jednak łypiąc na siebie spode łba, podczas gdy Riffin po prostu machnął ręką i zszedł ze sceny.
- Nie mam życzenia - powiedział Edge pośród tej ciszy i także wyszedł.

Skoro nie miałam z kim pogadać, a próba i tak była zepsuta, poszłam na spacer po mieście, z nadzieją, że tym razem się nie zgubię i nie będą wysyłać po mnie demonstracyjnie zrezygnowanej Disy. Bez trudu jednak dotarłam na targ i kiedy tak sobie stałam przy jednym ze straganów, przyglądając się z wzajemnością oczom w kolorowych butelkach, nagle coś potężnego i kolczastego rzuciło na mnie duży cień.
- Ciekawa byłam, kiedy się znowu pokażesz - powiedziałam na przywitanie. - Tym razem też będą fajerwerki?
- Nie ma sensu przy każdym spotkaniu marnować mocy - zagrzmiał donośnie demon; kilka istot w pobliżu obejrzało się na niego z zaciekawieniem. - Dobrze, że wreszcie widzimy się na osobności. Od tamtych niczego nie chcę.
Westchnęłam, jako że w tak zatłoczonym miejscu trudno było rozmawiać na osobności, ale wiedziałam, o co mu chodzi. Wymaszerowałam z targu, dając demonowi znak, żeby poszedł ze mną.
- Pomogłam ci już raz, w Kelthace - przypomniałam mu w końcu. - Sądzisz, że teraz będę spełniać twoje dalsze zachcianki?
- To nie byłoby takie złe - starał się mówić ciszej, ale jego głos wciąż dudnił. - Ludzkie istoty wbiły sobie do głowy, że spełniam życzenia. Władca tamtego miasta nie chciał słyszeć odmowy. Ale jeśli pragniesz wdzięczności, mogę zabić dla ciebie tych troje durniów.
- CO?! - tym razem ja podniosłam głos.
- Nie mogę zdjąć smyczy, na której cię trzymają, ale może zostać zerwana w taki właśnie sposób.
- A skąd pomysł, że ja właśnie tego chcę?!
- Skoro oni zamierzają wysłać cię na śmierć, można by oczekiwać, że zechcesz pozbyć się ich pierwsza - demon wzruszył ramionami ze skrzypieniem zbroi, po czym znów się ulotnił, zostawiając mnie z jeszcze większym mętlikiem w głowie.
Miałby mi wykańczać moje postacie z potencjałem, też coś.

15 komentarzy:

  1. Pierwsza! :D

    ... On jest uroczy! Zobacz, jaki życzliwy, a ty tak wzgardziłaś propozycją pomocy.. :( Ale co racja to racja, czas ruszać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co, chciałabyś, żeby Ci Disę utłukł? >D

      Usuń
    2. Nope! Ale doceniam dobre chęci ;)

      Usuń
    3. A ten demon ma jakieś imię? Czy nieuważnie czytałam?

      Usuń
  2. Zaiste uroczy :'D

    Postacie z potencjałem, huehuehue. Zaraz mi się przypomina Hana Arc, nie wiem czemu. Pewnie temu, że Kaede. Ach stęskniłam się :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaeeeeeeeeeedeeeeeeeeeee <3 Aż zaraz pójdę i poczytam :'D Wogle trzeba tam do nich zajrzeć i sprawdzić, czy już się urodziło, czy dopiero zamierza :'D

      Usuń
    2. myślę, że już. boże, tylko które? :'D

      Usuń
    3. Zostało już tylko to piąte, jeżuuuuu~ :'DDD

      Usuń
  3. Żeby nie było, że nie zaglądam - to kiedy następna notka? :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Usz, usz. Właśnie zaczęłam wakacje, więc mogę (uff)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Go, go!
      (nie zapomniałam o Tobie i będę maltretować! I odezwałabyś się czasami, małpo :P)

      Usuń
    2. Popieram Serikę, nawet nie wiem, gdzie Cię szukać Miyak w tych internetach, bo na gtalku ni widu, ni słychu?

      Usuń