A dziś bezczelnie przelecieliśmy sobie nad rajskim ogrodem, którego
strzeże biała bogini-kluczniczka. Nie zważaliśmy na to, że ktoś może nas
przez to „mieć na oku”, ale także nie zeszliśmy niżej. Z góry wyglądał
jak wielkie tęczowe serce oprawione w ramkę. Zachwycałam się tym
widokiem dopóty, dopóki nie skojarzył mi się z dziecięcą laurką.
Powinnam kiedyś wybrać się do Trotii, tej najbardziej nizwykłej Zwrotki, w której biorą początek baśnie.
Powinnam wybrać się do Faërie.
C h c i a ł a b y m wybrać się do Faërie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz