23 VI

Przeczytałam ostatnio coś tak cudownego, że aż mam ochotę uderzyć w pokorę i zaproponować Halowi współpracę przy powieści graficznej. Najlepiej na kolanach. Najpierw jednak trzeba załatwić sprawy bardziej niecierpiące zwłoki, takie jak podróż, w którą zamierza mnie zabrać Aeiran. Przyjechał jakąś godzinę temu, bardzo zadowolony z siebie - nareszcie zgodnie z planem, bez zakłóceń i w dodatku z najlepszym prezentem jaki mógł mi sprawić, poza samą swoją obecnością.
- Spójrz na światy - powiedział z tym swoim powściągliwym uśmiechem, a ja przekrzywiłam głowę bez zrozumienia. Bo przecież żeby "patrzeć na światy" potrzebny by mi był przynajmniej jakiś fasetkowy ekran z widokiem na tysiące możliwych... Och, racja. Zrozumienie nadeszło z opóźnieniem, ale jednak nadeszło.
Pobiegłam po puzderko, w którym znajdowała się miniaturka międzysfery, a gdy je otworzyłam, zaparło mi dech. Czy aż tak długo tam nie zaglądałam, czy Aeiran dopiero teraz pozwolił sobie na taki rozmach? Model nie był już taki mały, nie przypominał też kuli - rozprzestrzeniał się na wszystkie cztery strony światów, a te rozszczepiały się na więcej... To już nie był tylko Zachód, ale cała Domena Promienistych. Z zapowiedzią czegoś nowego na obrzeżach.
- Tobie się chyba bardzo nudzi, kiedy masz wolne od użerania się z bogami - powiedziałam zduszonym głosem.
- Nigdy nie robię nic, czego robić nie warto - popatrzył na mnie ciepło. - Wszystkiego najlepszego.

Teraz tylko siedzę i odbieram kolejne kartki z życzeniami. Najświeższa jest od moich tajemniczych korespondentów z innej rzeczywistości. Tego się nie spodziewałam, bo od grudnia wymieniliśmy po dwa listy - i w każdym podpisywali się innymi inicjałami - dostałam coroczne konwalie i tyle. A to nie miałam czasu, a to głowy by utrzymywać kontakt... Ale nie zapomnieli i mam uczucie, że mi też nie wolno zapominać.
Pewnie powinnam się spodziewać, że ktoś wpadnie osobiście i w najgorszym razie przyniesie tort. Znaczy, że będą goście, jestem pewna, bo Vaneshka, która wreszcie powróciła z wojaży po Pieśni, zapowiedziała, że wpadnie razem z Leo i Mil, ale kto wie, czy na tym się skończy... Pamiętając swoje urodziny dwa lata temu powinnam być gotowa na wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz